Bydgoszcz. Galeria na drzewach

Posted on

Jest ich 10. Taka jest przynajmniej oficjalna wersja. Jeden na Gimnazjalnej, dwa w Parku Witosa, trzy w Myślęcinku, dwa przy Focusie i jeden w Ostromecku. Razem dziewięć. Dziesiąty jest na terenie prywatnym a właściciel ze względu na bezpieczeństwo nie chce publikować jego wizerunku. Podobno to Pegaz.
Bydgoszczanie nazywają je „muralami na drzewach”. Forma „mural” nie jest jednak najlepsza. To raczej ekologiczna forma przestrzenna wykonana na drzewie. Namalował je litewskiego pochodzenia artysta Linas Domarackas w czasie II edycji.World Urban Art, awangardowego festiwalu prezentującego współczesną sztukę miejską.

Malunki są dla drzew bezpieczne. Artysta wykorzystuje naturalne ukształtowanie pnia drzewa, nie ingerując w żaden sposób w materię ani jej nie uszkadzając. Najpierw czyści się pnie, potem nakłada specjalne ekologiczne farby, które nie szkodzą drzewom. Wręcz przeciwnie, niezabezpieczone uszkodzenia powodują często gnicie czy pleśnienie drzewa, a po zamalowaniu pokrywają się stopniowo korą. Nie bez powodu artysta określa więc swój projekt ekologiczno-artystycznym. Malunki są trwałe – nie szkodzi im ani deszcz, ani wysoka czy niska temperatura. Jedyne, co może im zaszkodzić to ludzie. Zdarzyło się już – na szczęście nie w Bydgoszczy – że ktoś wyciął sobie malunek z drzewa. A nawet całe drzewo!

Poszukiwanie w przestrzeni miejskiej obrazów na drzewach może być wspaniałym pretekstem do zwiedzania Bydgoszczy, wyjazdu do Myślęcinka czy Ostromecka. I takie też było założenie Linasa Domarackasa, Jarosława Pijarowskiego, twórcy festiwalu World Urban Art oraz Marka Iwińskiego, plastyka miejskiego, który sprzyja przedsięwzięciu.

Malarskie formy przestrzenne Domarackasa nie są przypadkowe. Artysta spędził w czasie World Urban Art sporo czasu na rozmowach i debatach, a dzięki swojej bogatej wyobraźni stworzył obrazy nawiązujące do historii miasta. I tak, w Parku Witosa na jednym z drzew widoczne są obrazy ludzkich twarzy, które z daleka przypominają gwiazdy. To nawiązanie do znajdującego się tu niegdyś cmentarza ewangelickiego. W Ostromecku zaś na pniu jednego z drzew powstał portret Andrzeja Szwalbego – długoletniego dyrektora Filharmonii Pomorskiej i twórcy ostromeckiej kolekcji fortepianów.

Są jednak także murale, które są dziełem chwili. Tak zdarzyło się pod galerią Focus. Najpierw powstał szkic, a kiedy artysta przyszedł namalować obraz na drzewie, aura rośliny sprawiła, że powstało coś zupełnie innego. Tym razem pierroty w kryzach. Kiedy jesteś koło drzew z malunkami Domarackasa wydaje się, że drzewo słyszy i widzi. Czuje.

Domarackas stworzył galerię na drzewach nie tylko w Bydgoszczy. W warszawskim Parku Praskim takich malowideł jest ponad 60!!! Choć teraz już mniej, bo cześć „zielonej galerii” została wycięta pod inwestycję.
Linas Domarackas tak opisuje swoją ideę – „Myślę, że w epoce betonu, stali i szkła można, a nawet trzeba zainwestować w miejskie działania ekologiczno-artystyczne i stworzyć w parkach, skwerach, podwórkach otwarte, plenerowe „zielone galerie”. Dla dużej grupy ludzi takie galerie będą pierwszym i jedynym kontaktem ze sztuką“. Dlatego artysta lubi także pracę z dziećmi. Często maluje wspólnie z nimi. Tak uczy ich wrażliwości i kontaktu ze sztuką.

Domarackas lubi Bydgoszcz. W przeszłości przyjeżdżał tu regularnie. Uważa je za piękne i wyjątkowe miasto. Najpiękniejsze wspomnienia pozostawił w nim Kościół Klarysek. Mały, skromny, sprzyjający kontemplacji i modlitwie.

Linas Domarackas urodził się w 1967 roku w Szawlach na Litwie. Jest absolwentem tamtejszej Szkoły Plastycznej. Potem uczył się akwareli w pracowni Birutė Gilytė w Wilnie i studiował na Wydziale Grafiki ASP w Warszawie. Uprawia rysunek, grafikę, malarstwo sztalugowe, rzeźbę, płaskorzeźbę, formy rzeźbiarskie (amulety) oraz scenografię teatralną. Członek międzynarodowej grupy artystycznej Decentryści. Ponad dwadzieścia lat mieszkał w Polsce, teraz żyje na niemiecko-duńskim pograniczu.
Visit Bydgoszcz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *